W sytuacji pełnej epidemicznych obostrzeń wybierzmy się na chwilę na kraniec świata – do Nowej Zelandii, aby poznać Green Prescription. Rozwiązanie, które w ramach tamtejszego POZ promuje zdrowy styl życia, ze szczególnym uwzględnieniem aktywności fizycznej, od 1998 roku.

Pismo a przekaz ustny

Koordynowane przez nowozelandzką National Heart Fundation badanie z końca XX wieku, wykorzystujące termin green prescription, sprawdziło efekt recepty na ruch wydanej 6 tygodni wcześniej. Przeszkolono 37 lekarzy, którym na podstawie własnego osądu zalecono zrekrutowanie badanych spośród niewystarczająco aktywnych pacjentów. Każdemu (n=491) udzielano porady ustnej, ale tylko wybranym (n=239) przekazywano zalecenie na papierze. W obu przypadkach uzyskano pozytywne rezultaty. Wśród poddanych pisemnej interwencji zaobserwowano wzrost aktywnych w jakikolwiek sposób do 86% z 51% (w porównaniu do 77% z 56%), ale bez istotnej statystycznie różnicy pod względem czasu przeznaczanego na ruch, uzyskując średnio dodatkowe 78 min/tydzień, niezależnie od grupy. Co ciekawe, przedsięwzięcie udało się w miesiącach zimowych.

10 zielonych recept

Czym chwali się nowozelandzkie Ministerstwo Zdrowia? Wśród kluczowych prac dotyczących Green Prescription jako najstarsza na stronie internetowej widnieje opublikowana w 2003 roku, opisująca szerszą interwencję i jej efekty w ciągu roku. W ramach interwencji lekarz (rzadziej pielęgniarka) udzielał porady na temat ruchu – tym razem osobom wskazanym przez badaczy, zapisując uzgodniony z pacjentem cel (n=451). Kopię recepty przesyłano następnie do lokalnego ośrodka sportowego, skąd w ciągu kolejnych trzech miesięcy badany otrzymywał przynajmniej trzy telefony – rozmowa z wykorzystaniem dialogu motywacyjnego trwała 10-20 min, dodatek stanowiły informacje o lokalnych inicjatywach dotyczących aktywności fizycznej przekazywane co kwartał. Kontrolnym pacjentom (n=427) zaoferowano zwyczajową opiekę i udział w interwencji po zakończeniu rocznego badania. Po 12 miesiącach 66 osób z pierwszej grupy i 4 z drugiej spełniało zalecenie 150 min umiarkowanej lub intensywnej aktywności fizycznej na tydzień, co przełożyło sie na NNT (ang. number needed to treat) równą około 10. Zmiana statusu jednego uczestnika z nieaktywnego na adekwatny do zaleceń kosztowała 957 euro (wartość waluty przeliczona na czerwiec 2008 roku).  Wydatek energetyczny wzrósł dzięki podjętym działaniom znacząco o ponad 9 kcal/kg/tydzień. Istotne różnice znaleziono również w niektórych kategoriach jakości życia ocenianej kwestionariuszem SF-36. Wśród poddanych interwencji zaobserwowano ponadto spadek ciśnienia tętniczego zarówno rozkurczowego, jak i skurczowego o około 2,6 mm Hg w porównaniu z wyjściowym, ale w związku z również niższymi o 0,8 i 1,2 mm Hg wartościami w grupie kontrolnej nie wykazano statystycznej przewagi działań podjętych w tym zakresie.
Jak wykazało niewielkie, telefoniczne badanie osób (n=147), które uczestniczyły w Green Prescription, zwiększona aktywność prawdopodobnie pozostaje jako nawyk. Po 2-3 latach badani z ukończonym programem ruszali się średnio o ponad godzinę dłużej w skali tygodnia od tych, którym się to nie udało.

Bieg w stronę parku

Projekt ewoluował przez lata. Obecnie w nowozelandzkiej przychodni POZ pacjent może otrzymać Green Prescription, która (w razie wyrażenia chęci) przekierowywana jest do najbliższego wyspecjalizowanego dostawcy programu, oferującego wsparcie w zakresie aktywności fizycznej i zdrowego odżywiania. Opieka medyczna odbywa się poprzez comiesięczne rozmowy telefoniczne lub bezpośrednie spotkania (przez 3-4 mies.), także grupowe (wtedy nawet do 6 mies.). Postępy raportowane są przez dostawcę zwrotnie do przychodni POZ, a zainteresowany może prosić o kolejną receptę. System obejmuje również Green Prescription Active Families nacelowaną na leczenie nadwagi i otyłości wśród dzieci poprzez edukację, zajęcia sportowe, demonstracje kulinarne, naukę czytania etykiet oraz oprowadzanie po supermarketach.
Samo pojęcie green prescription opuściło już jednak kraj, który wielu kojarzy jako scenerię Władcy Pierścieni Petera Jacksona. Według aktualnie proponowanej definicji dotyczy “mierzalnych interwencji obejmujących spędzanie czasu w środowisku naturalnym dla korzyści zdrowotnych i dobrostanu”. Dewizę wskazanego podejścia stanowić ma połączenie opieki zdrowotnej z ekologią w ramach koncepcji zdrowia planetarnego. Jak widać mowa nie tylko o ćwiczeniach na świeżym powietrzu, ale także ogrodnictwie czy pracach rolnych postrzeganych jako forma terapii. W tym zakresie mieści się nawet Healthy Urban Microbiome Initiative zakładająca wzmacnianie ludzkiej odporności poprzez zwiększanie miejskiej bioróżnorodności, która miałaby modyfikować nasz mikrobiom. Czyż nie brzmi to futurystycznie?

Wracając na koniec do nowozelandzkiego Green Prescription, warto wskazać na materiały pomocnicze dla pracowników systemu opieki zdrowotnej, ponieważ bazują na dobrze znanym medycynie stylu życia transteoretycznym modelu zmiany. Załączam dla zainteresowanych.

Piśmiennictwo:

  1. Swinburn BA et alThe Green Prescription Study: A Randomized Controlled Trial of Written Exercise Advice Provided by General Practitioners. Am J Public Health. 1998 February; 88(2): 288–291.doi: 10.2105/ajph.88.2.288
  2. Elley CR et alEffectiveness of counselling patients on physical activity in general practice: cluster randomised controlled trialBMJ. 2003 Apr 12; 326(7393):793. doi: 10.1136/bmj.326.7393.793.
  3. Garrett S et al. Are physical activity interventions in primary care and the community cost-effective? A systematic review of the evidence. Br J Gen Pract. 2011 Mar;61(584):e125-33. doi: 10.3399/bjgp11X561249.
  4. Hamlin MJ et al. Long-term effectiveness of the New Zealand Green Prescription primary health care exercise initiativen. Public Health2016 Nov; 140:102-108. doi: 10.1016/j.puhe.2016.07.014. Epub 2016 Aug 25.
  5.  Robinson JM, Breed MF. Green Prescriptions and Their Co-Benefits: Integrative Strategies for Public and Environmental Health. Challenges. 2019, 10(1), 9; https://doi.org/10.3390/challe10010009.

O autorze:
Piotr Długołęcki – Redaktor Naczelny Bloga PTMSŻ, lekarz, od 2017 roku związany ze Studenckim Kołem Naukowym Medycyny Stylu Życia Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Wśród osiągniętych sukcesów wymienia wystąpienie na I Kongresie European Lifestyle Medicine Organization w Genewie, jak i zmiany we własnej diecie, w tym pyszną, autorską owsiankę (w myśl zasady, że zmiany trzeba zaczynać od siebie). Liczy, że prozdrowotne nawyki pomogą mu cieszyć się aktywnym życiem do późnej starości.